niedziela, 17 stycznia 2016

Rozdział 8

Rozdział 8
Liliany

W szkole było mnóstwo innych pokoi. Tylko w naszym korytarzu naliczyliśmy chyba ze czterdzieści wejść. Potem poszliśmy szukać pani dyrektor, ale jej nie znaleźliśmy. minęliśmy tylko kilku profesorów i jedną elfkę chyba też nauczycielkę. Przeszukaliśmy cała szkołę, ale jej nie było.
- Proponuję zapytać któregoś z uczących tu nauczycieli. Oni powinni wiedzieć coś o tym - zasugerował Miron.
- Świetna myśl. Chyba gdzieś widziałem tutaj nauczyciela eliksirów leczniczych. - Odpowiedział Mike po czym odszedł od nas do skrzydła, w którym znajdowały się komnaty nauczycieli oraz osobisty pokój dyrektorki.
Jakieś pięć minut później wrócił Mike prowadząc jednego z nauczycieli.
- Witam!- przywitałem się grzecznie - Przepraszam za mojego brata. Szukamy pani dyrektor. Nie wie pan gdzie ona teraz jest?
- Wiem, jest w jednym z sekretnych pomieszczeń w szkole. Wspominała mi o was. Chciała abym zaprowadził was do niej jak tylko znajdziecie swój pokój.
- Myślałem, że do sekretnych pomieszczeń mają wstęp tylko ci, którzy uzyskali odpowiednie uprawnienia. - stwierdził z słusznością Charles
- To prawda, ale wy już macie odpowiednie uprawnienia. Do tego pokoju mogą wejść tylko ci, którzy osiągnęli pierwszy lub wyższy poziom mocy. Chodźmy już. Profesor Fauna czeka. - odparł nieznajomy nam jeszcze profesor.
Szliśmy wąskim korytarzem wschodniego skrzydła szkoły, kiedy nagle rozwidlił się on na dwoje.
- W lewo. Nazywam się Fox- odparł profesor- Będę was uczył dopiero za rok. Na moich zajęciach nauczycie się, że nie tylko magia się liczy i nauczycie się jak odwracać zaklęcia. Jest to jedno z najważniejszych zagadnień w naszym życiu.
- No cóż do tej pory żyliśmy w przekonaniu, że magia istnieje tylko w naszej wyobraźni, więc nie stanowi to dla nas większego problemu.- Stwierdził Louis
- Magia ułatwia życie w wielu jego dziedzinach. Po pierwszym roku nie będziecie umieli się bez niej obejść, a czarodziej musi umieć zakamuflować swoją moc przed tymi, którzy jej nie posiadają.
- Ale po co ją kamuflować?- zapytał Charles.
- Po to aby wam jej nie wykradziono. No doszliśmy na miejsce.- odrzekł profesor Fox
Stanęliśmy przed dwu skrzydłowymi drzwiami z czarnego drewna i mosiężną klamką. Opatrzone były plakietką “J. K. Rowling- Harry Potter”
- To jest wejście do świata Harry’ego Pottera. Tam znajdziecie panią dyrektor- Powiedział profesor
- Że co?! - Zapytaliśmy chórem
- W tym korytarzu znajdują się wejścia do świata wszystkich książek jakie napisano.- odpowiedział ze stoickim spokojem profesor Fox. Na naszych twarzach malowało się zdziwienie.
W momencie kiedy nauczyciel skończył mówić w drzwiach do sekretnego świata stanęła dyrektorka a profesor nagle zniknął. Domyśliłem się, że się teleportował.
- Dobrze, że już jesteście. Mam dla was niespodziankę. Wyjdźmy przed szkołę. Powiedziała prof. Fauna niczego nie wyjaśniając. Następne 20 minut spędziliśmy w milczeniu kierując się ku kryształowemu holowi a następnie wyszliśmy na skwer przy szkole. Przed wejściem czekały na nas malutkie stworzonka .
- Witajcie w Porcie - Powiedziała pani dyrektor, po czym przedstawiła krótko naszych małych przybyszów.
- To są Liliany - duchy lasu. Są naszymi sprzymierzeńcami. Co roku kilkoro naszych najsilniejszych uczniów łączy się z nimi. Ta więź jest nierozerwalna i wieczna.. W tym momencie podleciał do mnie jeden z nich.
- Nazywam się Płomyk.- Powiedział to po czym ogarnęła nas dziwna siła. Wytworzyła się między nami więź. Podobnie stało się z resztą. Charles połączył się z duszkiem o imieniu Dąb, Louis połączył się z Kupido, Mike połączył się z Twittem, Miron połączył się z Zefirkiem, a Lex połączył się z największym z nich- Dragonem. Ceremonia połączenia była najbardziej ekscytującym wydarzeniem tego dnia. Po całym zamieszaniu wieczorem zorganizowano wielką imprezę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz